• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Patroni tramwajów: Szczepan Pilecki

Marcin Stąporek
26 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dr Szczepan Pilecki w otoczeniu uczniów z Polskich Szkół Handlowych, w których pracował i uczył. Zdjęcie pochodzi ze szkolnego archiwum Dr Szczepan Pilecki w otoczeniu uczniów z Polskich Szkół Handlowych, w których pracował i uczył. Zdjęcie pochodzi ze szkolnego archiwum

W siedemnastym odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy sylwetkę Szczepana Pileckiego. Tydzień temu opisaliśmy urbanistę i wiceprezydenta Gdańska - Władysława Czernego, a za tydzień przedstawimy profesora Gimnazjum Akademickiego - Pawła Patera.



Szczepan Pilecki nie należy do najbardziej znanych postaci z historii Gdańska. Być może niektórzy mieszkańcy poznali jego nazwisko dopiero przy okazji niedawnego sporu o nazwę placu, na którym zbudowano Muzeum II Wojny Światowej. Przeciwnicy nazwania go imieniem rotmistrza Witolda Pileckiego posłużyli się bowiem m.in. argumentem, że nazwa ta mogłaby być mylona z istniejącą od wielu lat niewielką uliczką Pileckiego we Wrzeszczu. Patronem tej drugiej jest właśnie działacz licznych polskich organizacji i nauczyciel Polskich Szkół Handlowych w Wolnym Mieście Gdańsku, dr Szczepan Pilecki.

Polskie Szkoły Handlowe przy Długich Ogrodach (Polska Szkoła Handlowa - PSH i Polska Wyższa Szkoła Handlowa - PWSH) cieszyły się wśród młodzieży polskiej Gdańska popularnością większą niż Gimnazjum Polskie, znajdujące się na Zaroślaku. Na naukę w Gimnazjum, które nie dawało realnego zawodu, mogła sobie pozwolić jedynie część lepiej sytuowanych Polaków. Tymczasem absolwenci Polskich Szkół Handlowych od razu po opuszczeniu murów szkolnych mogli próbować swoich sił w zawodach związanych z handlem czy ekonomią.

Grono pedagogiczne składało się z nierzadko ciekawych indywidualistów, jak chociażby bohater jednego z wcześniejszych odcinków cyklu, Alf Liczmański, tak jak Szczepan Pilecki wciągnięty przez niemieckich zbrodniarzy na listę działaczy przeznaczonych do zamordowania. Warto zwrócić uwagę, że patronem jednego z kolejnych tramwajów jest także dyrektor PSH i PWSH Marian Seredyński, który - inaczej niż jego dwaj koledzy - przeżył wojenną zawieruchę i kontynuował pracę z gdańską młodzieżą jeszcze w latach powojennych.

Szczepan Pilecki jest patronem tramwaju Pesa o numerze bocznym 1044. Szczepan Pilecki jest patronem tramwaju Pesa o numerze bocznym 1044.
Podobnie jak o Liczmańskim, także o Pileckim dawni uczniowie zachowali bardzo ciepłe wspomnienia. Jak czytamy w tekście Mirosławy Walickiej:

"(...) miał też zainteresowania sportowe. Uczniowie to wykorzystywali. Ponieważ jeden z uczniów występował często w zawodach bokserskich, więc koledzy napuszczali go na profesora. Bywało, że cała godzina minęła na omawianiu ostatnich wydarzeń bokserskich. Szczepan Pilecki potrafił śmiać się z samego siebie. Pewnego dnia, siedząc jak zwykle przy stoliku ze skrzyżowanymi nogami, odezwał się w te słowa: Podobno jesteście harcerzami. Powiadam podobno, bo jakie z was harcerki i harcerze, kiedy nikt nie zauważył, że mam dziś na nogach dwa różne buty. No, proszę, tu brązowy, a tu czarny..."
Myliłby się jednak ten, kto uznałby dra Pileckiego za poczciwego safandułę. Urodzony w 1892 r. w Przemyślu, w ówczesnej Galicji, ukończył Uniwersytet Jagielloński z tytułem doktora praw. W międzyczasie został powołany do wojska austro-węgierskiego i w stopniu porucznika walczył na froncie karpackim, a później włoskim; jego pamiętniki z tego okresu zostały w 2015 r.opublikowane przez Oficynę Wydawniczą "Rytm".

W listopadzie 1918 r. wstąpił do polskiego wojska jako oficer artylerii. Żaden z dostępnych mi biogramów nie informuje, czy walczył przeciw bolszewikom, za to według Encyklopedii Gdańska wziął udział w walkach z Czechosłowacją o Śląsk Cieszyński w 1919 r. Przechodząc w 1921 r. do rezerwy posiadał stopień majora i srebrny krzyż orderu Virtuti Militari (a nie jak wcześniej pisaliśmy - kawalerski).

Odchodząc z wojska w 1921 r. do rezerwy Szczepan Pilecki miał stopień majora i był odznaczony srebrnym krzyżem orderu Virtuti Militari. Odchodząc z wojska w 1921 r. do rezerwy Szczepan Pilecki miał stopień majora i był odznaczony srebrnym krzyżem orderu Virtuti Militari.
Po zdjęciu munduru Szczepan Pilecki postanowił dokształcić się na rocznym kursie Akademii Handlowej w Krakowie, a następnie próbował swoich sił w bankowości. W 1924 r. po raz pierwszy pojawił się w Wolnym Mieście Gdańsku jako dyrektor miejscowego oddziału Ziemskiego Banku Kredytowego z siedzibą we Lwowie. Dwa lata później był kupcem drzewnym w firmie Paged Polska Agencja Drzewna.

Równocześnie był członkiem ważnych polskich organizacji w Gdańsku, w tym Związku Oficerów Rezerwy Polaków i Związku Strzeleckiego (popularnie zwanego "Strzelcem"). Ta ostatnia organizacja odgrywała w Gdańsku szczególną rolę jako rodzaj przeciwwagi dla niemieckich organizacji paramilitarnych w rodzaju "Stahlhelmu".

Po 1937 r., kiedy to udało się przezwyciężyć rozłamy w środowisku Polonii Gdańskiej, Szczepan Pilecki pełnił ważne funkcje w zarządzie nowo utworzonej organizacji Gmina Polska Związek Polaków. W listopadzie 1938 r., podczas akademii z okazji Święta Niepodległości, wygłosił przemówienie, które konsul generalny III Rzeszy w Gdańsku określił w swoim przesłanym nazajutrz raporcie jako antyniemieckie. Trudno jednak przypisywać Pileckiemu postawę nacjonalistyczną, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jego żoną była gdańszczanka narodowości niemieckiej.

Wróćmy jeszcze do wspomnień uczniów PSH i PWSH. Jak pisze cytowana już M. Walicka:

"Był miłośnikiem i znawcą literatury (znał na pamięć całego Pana Tadeusza), miał także zainteresowania muzyczne. Przechodząc przez aulę nie mógł oprzeć się pokusie, aby nie przystanąć przy pianinie i nie musnąć klawiszy. Spod palców wybiegał wtedy akord pięknej melodii."
Ten lubiany i ceniony nauczyciel, patriota i niezwykle wszechstronny człowiek został zaraz po wybuchu II wojny światowej uwięziony przez gestapo. Po kilku tygodniach został wywieziony do lasów piaśnickich i tam zamordowany, prawdopodobnie 23 października 1939 r.

W Lasach Piaśnickich Niemcy pomordowali w latach 1939-1940 12 tys. osób - głównie przedstawicieli inteligencji polskiej z Pomorza. Na zdjęciu mogiła upamiętniająca pomordowane dzieci. W Lasach Piaśnickich Niemcy pomordowali w latach 1939-1940 12 tys. osób - głównie przedstawicieli inteligencji polskiej z Pomorza. Na zdjęciu mogiła upamiętniająca pomordowane dzieci.
Według oficjalnej informacji Prezydium Policji w Gdańsku (odnotowanej w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdańsku) miał zginąć infolge Wirren des Krieges ("na skutek zawieruchy wojennej"). Dość przykrym postscriptum jest informacja, że jego jedyny syn - Janusz - wstąpił potem do Hitlerjugend, zmienił imię na Hans, a po wojnie wraz z matką osiadł w Bawarii, gdzie - niewykluczone - żyje do dziś.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Miejsca

Opinie (6) 1 zablokowana

  • Fakt,

    postscriptum raczej tragiczne.

    • 20 0

  • Skoro jego matka była Niemką to nic dziwnego ze uwarzał sie za Niemca

    wstąpił potem do Hitlerjugend,takie były czasy zresztą był przymus , trudno by jako Niemiec podawał polskie imię które jest trudne do wymówienia przez wszystkich obcokrajowców.

    • 11 13

  • Wieczna hańba

    dla zbrodniarzy.

    • 3 4

  • wojenne losy (1)

    podobnie było z polsko-ukraińskimi małżeństwami, na wschodzie Polski...

    • 6 0

    • Był

      "Szczepan Pilecki wciągnięty przez niemieckich zbrodniarzy na listę działaczy przeznaczonych do zamordowania... ... ...Ten lubiany i ceniony nauczyciel, patriota i niezwykle wszechstronny człowiek został zaraz po wybuchu II wojny światowej uwięziony przez gestapo. Po kilku tygodniach został wywieziony do lasów piaśnickich i tam zamordowany, prawdopodobnie 23 października 1939 r...."

      Wszystko wskazuje na to, że Szczepan Pilecki, który życie poświęcił krzewieniu i utrzymywaniu polskości w Gdańsku i na wybrzeżu, który za Polskę i dla Polski zginął tragiczną śmiercią zamordowany przez nazistów, także po śmierci nie może doczekać się właściwego uznania. Nie miał szczęścia, biorąc pod uwagę losy i decyzje najbliższych, sprawiedliwości - najwyraźniej - nie oddała mu też historia... I sądząc po ubogiej w swoim wyrazie dyskusji pod - bardzo wartościowym przecież - artykułem pana Marcina Stąporka, nie zasłużył też na uznanie potomnych. Szkoda, bo był to człowiek z pięknym życiorysem - wzór do naśladowania godny najwyższego uznania. Cześć jego pamięci... A było takich wielu, bezimiennych.

      • 2 0

  • był odznaczony kawalerskim krzyżem orderu Virtuti Militari.

    Mylna informacja, był odznaczony krzyżem srebrnym VM to jest 5 klasy, proszę sprawdzić listy odznaczonych są dostępne w internecie.Krzyż kawalerski to 3 klasa i do 1939 roku były tylko trzy nadania dla Polaków i otrzymali je: płk.Stefan Dąb-Biernacki, ppłk. Gustaw Paszkiewicz, mir.Zygmunt Piasecki, wszyscy trzej to późniejsi generałowie.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Niektóre źródła (np. Gedanopedia) błędnie podają, że Szczepan Pilecki został odznaczony kawalerskim krzyżem orderu VM. Treść została już poprawiona.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Pasjonat zabytkowych aut, Witold Ciążkowski, jest twórcą:

 

Najczęściej czytane